Upadające firmy ? informacje na ten temat przestają dziwić
Data publikacji: 13/04/2012
Ostatnimi czasy co rusz słyszy się o upadających firmach, klientach domagających się odszkodowań oraz o kryzysie gospodarczym w kraju. I rzeczywiście, wszystko to potwierdzają liczby – tylko od stycznia do końca maja bieżącego roku upadło aż 395 firm. Jeśli zestawić to z wynikami zeszłorocznymi, widać fatalną obecnie passę. Otóż według grupy Euler Hermes w całym 2011 roku upadło 318 firm, a więc 24 proc. mniej.
Przyczyny
Przyczyn takiego stanu może być wiele, począwszy od dużej skali spowolnienia w budownictwie (specjalizującym się w budowie dróg, budynków mieszkalnych i in.), które generuje wiele niewypłacalności nie tylko w branży budowlanej, ale i w pokrewnych czy współpracujących. Największe pod względem obrotu upadające firmy to właśnie te z dziedziny budownictwa. Następnie upadają także te z nimi współpracujące, a wiec dostarczające kruszyw i innych materiałów. Według Euler Hermes tak naprawdę przyczyn tych częstych upadłości może być wiele, m.in. spowalniający eksport, spadek sprzedaży mieszkań lub też zakupowe ograniczenia konsumentów oraz koniec mistrzostw Europy w piłce nożnej.
Wszędzie kryzys
Jednak, jak wielu z nas zapewne doświadczyło na własnej skórze, również i wiele innych instytucji ogłasza upadłość. Biura podróży i linie lotnicze zapewne wielu ludziom spędziły sen z powiek podczas tegorocznych wakacji. Ponadto, upadłości nie omijają branż spożywczej czy meblowej, a także hurtowni zajmujących się sprzedażą produktów oświetleniowych, mebli czy dywanów. W przemyśle spożywczym nie radzą sobie przede wszystkim producenci żywności działający na rynku lokalnym, dysponujący obrotami około kilkudziesięciu milionów złotych. Jak piszą w komunikacie Euler Hermes, „Nawet tak odporne wydawałoby się na kryzys produkty jak makarony i kasze czy przeżywające obecnie sezon soki i napoje nie gwarantują nie tylko sukcesu, ale także niestety przetrwania”.