Ubezpieczenia czeka wiele zmian
W najbliższych latach polski rynek ubezpieczeń czeka wiele zmian. Będą one konsekwencją działań podjętych zarówno w naszym kraju (m.in. opracowane przez Komisję Nadzoru Finansowego rekomendacje dotyczące bancassurance), jak i poza granicami Polski (dyrektywa IMD2). W ocenie przedstawicieli firm ubezpieczeniowych i banków planowane zmiany mogą przynieść obu branżom więcej szkody niż pożytku.
Określone plany wobec rynku ubezpieczeniowego (i ogólnie finansowego) na Starym Kontynencie ma Komisja Europejska. Unijni urzędnicy chcą np., by – zgodnie z projektem wspomnianej na wstępie dyrektywy IMD2 – za dwa lata został wprowadzony obowiązek ujawniania wysokości prowizji przez bankowców i pośredników, którzy sprzedają polisy ubezpieczeniowe razem z produktami bankowymi (np. kontami lub lokatami).
– Sytuacja ekonomiczna Polski nie jest zła. W związku z tym regulowanie i ograniczanie rynku dla dobra konsumentów i dla dobra branży wydaje się mniej niezbędne niż w wielu krajach europejskich, które cierpią z powodu kłopotów finansowych branży – podkreślił Tomasz Frączek, prezes Mondial Assistance, w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria podczas konferencji „Wyzwania branży finansowej 2013”.
Zmiany regulacji zapowiedział również polski nadzór finansowy.
– Rekomendacja KNF dotyczy bancassurance, czyli styku ubezpieczeń i bankowości. I tu spodziewamy się bardzo precyzyjnego oddzielenia, aby bank z ubezpieczycielem nie występowali wzajemne w swoich rolach – przewiduje Tomasz Frączek.
W opinii Komisji Nadzoru Finansowego, łączenie przez bank funkcji ubezpieczyciela i pośrednika ubezpieczeniowego nie jest korzystne dla klienta. Wskazywać na to mają skargi wpływające do Rzecznika Ubezpieczonych. Prace nad nowymi regulacjami trwają (projekt odpowiedniej nowelizacji ustawy o działalności ubezpieczeniowej opracowuje Ministerstwo Finansów.
Jak podkreśla Tomasz Frączek, branże finansowa i ubezpieczeniowa obawiają się nowych, wciąż niesprecyzowanych regulacji, które prawdopodobnie będą oznaczały ograniczenia po stronie sprzedaży.
– Banki i ubezpieczyciele na tym kanale dystrybucji zarabiają, w związku z tym, jeśli ubezpieczenia nie będą mogły być w takim wymiarze dołączane do produktów bankowych, na pewno ich penetracja i dystrybucja przez kanał bankowy może być mniejsza, co przełoży się na zyski i dynamikę rozwoju branży – wyjaśnia prezes Mondial Assistance.
Tym bardziej, że sprzedaż ubezpieczeń to jedno z głównych źródeł wzrostu przychodów w bankach.
Ale jest też druga strona medalu. Może się okazać, że klienci nie będą mieli dostępu do wszystkich usług ubezpieczeniowych, które do tej pory były oferowane przez instytucje finansowe.
– Ochrona konsumenta oczywiście jest bardzo ważnym elementem, ale wiąże się to z tym, że pewne ograniczenia po stronie sprzedaży muszą wystąpić – uważa prezes Mondial Assistance.
Jak podkreśla, rynek – w przeciwieństwie do nadzoru – jest zwolennikiem samoregulacji. Tym bardziej, że nawet w okresie spowolnienia radzi sobie dobrze, szczególnie na tle innych krajów UE.
– W Polsce nie było banku, ani ubezpieczyciela, który miałby wielkie kłopoty z tytułu wejścia w kryzys czy spowolnienie gospodarcze – zaznacza Tomasz Frączek. – Oczywiście również na rynku polskim następują konsolidacje i fuzje, ale to nie jest problemem. Jest pewne spowolnienie, ale wiemy, że w Europie nam zazdroszczą takiego spowolnienia. – zaznacza.
Funkcję samoregulacyjną na rynku pełni od 1 stycznia tego roku III rekomendacja dobrych praktyk na polskim rynku bancassurance w zakresie ubezpieczeń z elementem inwestycyjnym lub oszczędnościowym*, przygotowana przez Polską Izbę Ubezpieczeń i Związek Banków Polskich.
Źródło: Newseria.pl
Za: Gazeta Ubezpieczeniowa